Janusz Tomaszewski, jeden z najwybitniejszych bramkarzy w historii polskiej piłki nożnej, skomentował wyniki Lewandowskiego w następujący sposób: „Nie jest to podobne do Lewandowskiego!” Taki komentarz pojawił się od razu po tym, jak w niemieckich mediach opublikowano recenzje z przegranego przez Barcelonę meczu z Bayernem Monachium. Dlaczego Robert Lewandowski nie strzelił bramkę zawodnikom Bayernu — jest to gorący temat w ostatnich miesiącach. Po powrocie do Monachium Lewy rozegrał swój pierwszy mecz przeciwko byłej drużyny po transferze do Blaugrany. Pomimo szans napastnik nie zdołał strzelić gola Bayernowi. Tomaszewski zdradził, dlaczego doszło do takiej sytuacji. Według niego gra na Allianz Arenie przeciwko byłemu zespołowi wpłynęła na koncentrację Lewego. Zobacz, jakie typy oferują legalni bukmacherzy 2023 na nadchodzące Mistrzostwa Świata w Katarze, na które pojedzie 26 reprezentantów Polski.
Lewandowski po raz pierwszy od lipca zmierzył się z Bayernem Monachium od lipca, gdy po ośmiu latach zmienił klub sportowy. Powrót Lewego na boisko Allianz Areny nie przyniósł napastnikowi pożądanego wyniku. FC Barcelona przegrała z wynikiem 0:2, a Lewy nie skorzystał z okazji, aby się wpisać na listę strzelców. Już po meczu eksperci skomentowali grę zawodnika i stwierdzili, że zwłaszcza w początkowej fazie meczu po świetnym podaniu piłki Lewandowski huknął, jednak piłka strzela ponad poprzeczką.
Takim uderzeniem był zdziwiony między innymi i Tomaszewski, który uważa, że taki strzał nie odzwierciedla grę Lewego. Znany bramkarz twierdzi, że w podobnych sytuacjach piłkarz zawsze wszystko starał się strzelić po dole, a tym razem podniósł piłkę. Strzał był bez wyrachowanej koncentracji, z której słynie Lewandowski. Według Tomaszewskiego tak się stało z tego powodu, że były reprezentant Polski był zdenerwowany presją przed meczem. Ponadto było za dużo czułości z obydwu stron, wpływającej na koncentrację napastnika.
Tomaszewski też wyjaśnia, że Lewy aż za bardzo martwił się o to, jak go przyjmą na Allianz Arena. Zdaniem byłego bramkarza zachowanie Lewego też nie było odpowiednie. Tomaszewskiemu nie spodobało się, jak napastnik witał się z przeciwnikami. Na boisku była zbyt przyjacielska atmosfera. Dlatego w mediach też się pisało o tym, że Lewandowski zlitował się nad zawodnikami Bayernu. Dodatkowo Tomaszewski uważa, że Robert Lewandowski zagrał dobrze, jednak przez okoliczności nie był sobą, co wpłynęło na brak imponującego strzału w Monachium.
Warto też przypomnieć o tym, że Hiszpanie krzyczeli, że nie był to gol Lewandowskiego, jednak La Liga już oficjalnie się wypowiedziała w tej sprawie. Hiszpański statystyk MisterChip wypowiedział się na Twitterze w sprawie bramki Blaugranej na 3:0. Jednak La Liga ostatecznie udowodniła, że Robert Lewandowski w tym sezonie ma na koncie już cztery strzelonych goli. Podczas pierwszego w tym sezonie ligowego starcia z Rayo Vallecano (0:0) Lewandowski zagrał bez bramki. W drugiej kolejce z Realem Sociedad (4:1) napastnik zdobył już dwie bramki, chociaż doszło do kontrowersji. Według najnowszych informacji się okazało, że nie była to asysta piętą, ponieważ piłka po podaniu Lewego się odbiła od zawodnika rywali, zmieniając tor lotu.
Do podobnej sytuacji doszło też podczas meczu z Realem Valladolid, kiedy w 65. minucie Lewandowski dostał piłkę od Ousmane Dembélé w polu karnym i chciał odegrać ją piętą do kolegi, jednak ta trafiła do Joaquina Fernandeza i wpadła do bramki. Także MisterChip zamieścił następujący komentarz: Nie jest to bramka Lewego, przecież on chciał podawać Ansu Fatiemu. Według krytyka to raczej samobój Joaquina niż gol Lewandowskiego, jednak po weryfikacji sędzia w końcu uznał, że był to gol Lewego, a La Liga to potwierdziła. Aby wygodnie stawiać zakłady na nadchodzące mecze z udziałem Lewandowskiego, należałoby zwrócić uwagę na aktualny ranking bukmacherów dla wyboru bezpiecznego miejsca do obstawiania. Po rozstrzygnięciu sporu o bramce Robert Lewandowski już zdobył 4 gole w tym sezonie. Taką samą ilość ma Borja Iglesias z Betisu. Na trzecim miejscu wśród najlepszych strzelców zanotowali się Karim Benzema oraz Iago Aspas, mające po trzy gole na koncie.
Lewandowskiemu udało się zdobyć pierwszego dla Barcelony hat tricka (trzy bramki w trakcie jednej połowy meczu) w wygranym 5:1 meczu z Viktorią Pilzno. Było to przewidywalne, że Lewandowski ma uzyskać hat tricka w składzie Barcy, a mecz z Viktorią Pilzno stał się idealną okazją do pobicia rekordów. Polak aż w pierwszym spotkaniu w nowych barwach w Champions League zdobył bramki nr 87., 88. i 89., w klasyfikacji wszech czasów zostawił w tyle Karima Benzemę i jest samodzielnym liderem strzelców tegorocznego sezonu.
Warto również pamiętać o tym, że mecz Barcelony z mistrzami Niemiec w Monachium miało być największym hitem fazy grupowej. Tymczasem doszło do tego, że spotkanie z byłą drużyną nie było owocne, zwłaszcza dla Lewego, którego potem krytykowali niemieckie media. Bawarczycy rozpoczęli Ligę od wyjazdowego zwycięstwa 2:0 nad Interem Mediolan. Jak skomentował to Lewandowski, czas działał na korzyść Blaugrany. Napastnik też zapowiedział, że z każdym meczem będzie lepiej rozumieć się z zawodnikami katalońskiego klubu. Jednak Polak nie skorzystał z możliwości strzelenia bramki na Allianz Arena i pewnie zlitował się nad byłymi kolegami.
W ostatnim czasie doszło do serii poważnych starć dla piłkarzy z Barcelony. Na początku drużyna miała dwumecz z Interem Mediolan, potem decydujące spotkanie o prawo na grę w Champions League. Przed zespołem Lewandowskiego było starcie z Interem, które nie mogło się skończyć przegraną Blaugranej. Po porażce w stolicy Bawarii Duma Katalonii nie ma prawa na kolejną porażkę. Jednak Polak, który miał dwie dobre okazji na strzelenie gola, zlitował się nad kolegami z Monachium i nie skorzystał ze wszystkich możliwości. Wszyscy legalni bukmacherzy 2022 już są przygotowani na kolejny sezon, który będzie owocny na spotkania z najlepszymi zawodnikami. Dlatego warto sprawdzić aktualne oferty i dostępne zakłady na mecze Blaugranej z udziałem Lewandowskiego.
Od jakiegoś czasu toczy się dyskusja o tym, czy drużyna z Bawarii po transferze Lewego stała się słabszym zespołem. Patrząc na wyniki spotkań w Lidze Mistrzów, można powiedzieć, że nie. Bayern potrafił pokonać po 2:0 Inter i FC Barcelona oraz dwukrotnie zwyciężyć nad Viktorią Pilzno, gwarantując awans do uczestnictwa w 1/8 finału. Z kolei w Bundeslidze mistrz Niemiec ma gorszą sytuację. Przed przerwą na spotkania w ramach Ligi Narodów Bayern Monachium nie wygrał aż czterech meczy z rzędu. Jest to najsłabszy wynik drużyny od 21 lat, dlatego już zaczęło się mówić o możliwym odejściu Juliana Nagelsmanna.
Jednak krytycy zamilkli po wygranej Bayernu nad Bayerem z wynikiem 4:0. Może nie było to zwycięstwo nad silniejszym zespołem, ponieważ drużyna z Leverkusen również nie ma się najlepiej w tym sezonie. Ponadto Bayer wygrała tylko raz i zajęła w tabeli przedostatnie miejsce. Z kolei szkoleniowiec Bayern Monachium nie ukrywa, że pytania o Lewandowskim są dla niego irytujące. Odpowiedział na pytanie, czy można zastąpić polskiego napastnika w stolicy Bawarii, też Juergen Klopp. Były trener Lewego w Borussii Dortmund stwierdził, że piłkarzowi udało się strzelać gole nawet w niedogodnych sytuacjach. Według niego Bayern wygrywa 4:0, ponieważ kapitan naszej reprezentacji miał przewagę wtedy, gdy na boisku Barca nie miała szans na trafienie do bramki. I właśnie tego nie brano pod uwagę. Bawarczycy mieli świetny początek sezonu, pokonując RB Lipsk w meczu o Superpuchar Niemiec z wynikiem 5:3 RB Lipsk. Na koncie Bayernu Monachium też jest zwycięstwo we Frankfurcie (6:1) i Bochum (7:0). W tych spotkaniach kilka zawodników postarało się o to, aby strzelić bramkę, jednak żadnemu z nich nie udało się strzelić powyżej dwóch goli.
Po transferze Lewandowskiego Bayern nie opuścił ręce. Była to przede wszystkim świetna okazja, aby zmienić sposób gry, zainwestować czas na przygotowanie strategii dla nieprzewidywalnych atak. Niedawno uwaga była skupiona na pilnowaniu Lewandowskiego, jednak teraz rywale monachijczyków muszą skupić się jednocześnie na pokonaniu wielu piłkarzy. Praktyka pokazała, że piłkarzom z Bawarii ciągle brakuje klasycznego napastnika. Niedawno Thomas Mueller zdradził publiczności, że czasami ma chwilę zastanowienia się, do kogo ze swojej drużyny ma podać piłkę. Wcześniej Muller zazwyczaj w polu karnym podawał piłkę Lewemu. Przypominamy, że nazwisko Lewandowskiego trafiło do listy piłkarzy, którzy będą uczestniczyli w Katarze, dlatego każdy legalny bukmacher w Polsce już przygotował atrakcyjną ofertę zakładów na zbliżające się mecze z udziałem reprezentantów Polski.
W dziewięciu meczach sezonu Lewandowskiemu we wszystkich meczach udało się zaliczyć 12 bramek. Polak stał się liderem wśród strzelców ligi hiszpańskiej oraz znalazł się wśród trzech najskuteczniejszych zawodników w Championship League. Razem z Polakiem tytuł najskuteczniego piłkarza dostali Kyliana Mbappe i Erling Haaland. Warto też wspomnieć o tym, że kataloński Mundo Deportivo określił napastnika — Letaldowski. Po strzale na Majorce Barcelona wyprzedziła Real, a Lewy dostał kolejny tytuł «Letaldowski». Słowo „letal” po hiszpańsku oznacza „zabójczy”.