W ostatnich tygodniach Herve Renard, a zatem aktualny selekcjoner Arabii Saudyjskiej, jest jednym z najbardziej rozchwytywanych nazwisk w świecie piłkarskim. Wszystko przez to, że w wywiadzie dla RMC Sport wspomniał niedawno, że po mundialu “chciałby spróbować nowych wyzwań”. Stało się wtedy oczywiste, że ma w planach zmianę zespołu, za którego sterami zasiada. Media niemal natychmiast podjęły temat i zaczęły go łączyć. Między innymi z reprezentacją Polski. Jak się okazuje, Renard rzeczywiście odbył już rozmowę z prezesem PZPN, Cezarym Kuleszą. Jak się jednak okazuje, nie była ona jedyną.
Reprezentacja Polski od 1 stycznia oficjalnie pozbawiona jest selekcjonera. O zwolnieniu z tej roli Czesława Michniewicza wiadomo było jednak już wcześniej. Od początku zaś trwały spekulacje, czy Cezary Kulesza zdecyduje się na zatrudnienie obcokrajowca, czy skupi się na poszukiwaniu kogoś z zagranicy. Jak mówiło się w kuluarach, Kulesza nie ma zamiaru oszczędzać na swoim wyborze.
Przez długi czas mówiło się o tym, że to Herve Renard nawiąże z polskim związkiem współpracę. Jak się jednak okazuje, sam zainteresowany – mający na swoim koncie sporo sukcesów z kadrami “niższej kategorii – nie próżnuje. Jak donosi portal Het Nieuwsblad, sam wysłał swoje CV do federacji Belgii, która również szuka selekcjonera. Nie sposób nie stwierdzić, że jest ona znacznie bardziej łakomym kąskiem. W końcu to jedna z najmocniejszych kadr na świecie. Termin zgłoszeń na jej nowego trenera minął 10 stycznia. Ostateczną decyzję powinniśmy zatem poznać decyzję.
Sam Renard jeszcze przed mundialem mówił, że kiedyś chce objąć reprezentację Polski. Głównie ze względu na swoje korzenie (jego dziadkowie pochodzili właśnie stąd). To jednak zależy od jego ostatecznej decyzji, ale… nie tylko. Sam Zbigniew Boniek zasugerował ostatnio na swoim Twitterze inicjały wcale nie wskazujące na francuskiego trenera. Przypomnijmy – wśród nazwisk przewijających się przez media mogliśmy już zobaczyć Jana Urbana, Vladimira Petkovića, Stevenea Gerrarda, Marka Papszuna czy Nenada Bjelica. To ten ostatni pasowałby do sugestii byłego prezesa PZPN. Jak będzie ostatecznie? To pokażą następne dni. Na pewno będziemy na bieżąco o tym informować.
